ISE: to nie czas na “partyzantkę” w energetyce, ale nową strategię kraju
Polska polityka energetyczna, mimo że przyjęta jedynie 4 lata temu, już jest przestarzała i musi być zmieniona, uważa dr inż. Andrzej Sikora, prezes zarządu, Instytut Studiów Energetycznych (ISE). W jego ocenie, to nie jest czas na “partyzantkę”, ale czas kiedy energetyka i cała infrastruktura energetyczna oraz gazowa stanowią o przewadze nie tylko ekonomicznej, ale także politycznej.
“Sytuacją komfortową dla danego kraju i społeczeństwa jest gwarancja bezpieczeństwa energetycznego poprzez własne zasoby, które zapewniają samowystarczalność pod względem surowców do produkcji energii. Ale czy to oznacza, że Japonia, która obecnie nie dysponuje własnymi surowcami energetycznymi (zapominam na chwilę o zaanonsowanej i możliwej komercjalizacji hydratów metanu u wybrzeży Japonii) nie jest energetycznie bezpieczna? Ważna jest stabilna, wielowariantowa polityka energetyczna państwa – polska polityka do 2030 roku, mimo że przyjęta jedynie 4 lata temu, już jest przestarzała i musi być zmieniona” – napisał Sikora w komentarzu.
Zaznaczył, że trudno mu wyobrazić sobie polską energetykę bez udziału węgla – w tym najtańszego brunatnego, którego krajowe zasoby są znaczące w skali międzynarodowej.
“Trudno także wyobrazić sobie, że jako kraj nie dążymy do tego, by kreować politykę energetyczną UE, a tylko być jej biernym wykonawcą. Polska polityka surowcowa nie jest właściwie ukierunkowana i w obecnej chwili nie pozwala nam zmaksymalizować korzyści jakie niesie wykorzystanie własnych zasobów. Nie ma w niej działań, które zdejmują odpowiedzialność za zapewnienie bezpieczeństwa z dużych przedsiębiorstw energetycznych. Nie ma również zapisów odnośnie odpowiedzialności prosumenta. W mojej ocenie trzeba to koniecznie zmienić” – dodał prezes Instytutu Studiów Energetycznych.
W jego ocenie, podejmowane przez polski rząd próby mające na celu uniezależnienie surowcowe – także “alternatywne” w stosunku do węgla, rozwiązania w postaci pozyskiwania energii z gazu łupkowego, energii słonecznej, energii wiatrowej, czy energii atomowej – wszystkie są konieczne, ale według niego są niewystarczające i wymagają podejścia systemowego.
“To nie jest czas na partyzantkę, ale czas kiedy energetyka i cała infrastruktura energetyczna oraz gazowa stanowią o przewadze nie tylko ekonomicznej, ale także politycznej. Problemem dla UE jest oszacowanie skutków gospodarczych wdrażania Pakietu Klimatycznego. Sytuację komplikuje również kryzys gospodarczy, który ogranicza popyt na energię, a tym samym powoduje spadek jej cen oraz spadek cen uprawnień do emisji” – wskazuje dr Sikora.
“Stawiając dziś przed społeczeństwem i rządami kolejnych dziesięcioleci olbrzymie wyzwania (“rewolucja łupkowa w Polsce”, energia atomowa, olbrzymi udział OZE w bilansie energetycznym), bez uzyskania zgody społecznej na wdrożenie nowoczesnej polityki energetycznej, zagwarantowania olbrzymich środków finansowych oraz mechanizmów wsparcia, nie mamy szans na jego realizację. Potrzebny jest rzetelny model ekonometryczny opracowany w nowym Rządowym Centrum Studiów Strategicznych i bieżąca analiza zmieniającej się sytuacji energetycznej” – konkluduje prezes ISE.
http://biznes.onet.pl/ise-to-nie-czas-na-partyzantke-w-energetyce-ale-no,18490,5462635,1,news-detal